Macie autocasco i myślicie, że możecie spać spokojnie? I tu się mylicie, lepiej sprawdźcie ogólne warunki swojej umowy, a w szczególności tzw. wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela, czyli sytuacje w których firma nie wypłaci odszkodowania za kradzież samochodu lub pomniejszy odszkodowanie.
Według statystyk, każdego dnia z ulic znika blisko 40 aut. Jak zatem zabezpieczyć się przed kradzieżą? Autocasco to rzeczywiście dobra forma zabezpieczenia, ale musicie mieć świadomość, że polisa polisie nie jest równa.
Pamiętajcie, że zakresu ochrony polis autocasco nie reguluje ustawa o ubezpieczeniach. To nieobowiązkowa umowa, w której ubezpieczyciel może dość dobrowolnie ustalać zakres ochrony. Z praktyki wiemy, że tanie ubezpieczenia AC są tak naprawdę wydmuszką prawdziwej polisy.

Trudno się zatem dziwić, że do Rzecznika Finansowego co roku wpływają setki skarg. W 2016 roku kierowcy 800 razy skarżyli się na ubezpieczenia autocasco. Skargi dotyczyły przede wszystkim wysokości oraz odmowy wypłaty odszkodowania. Taka ilość wniosków może być tylko niewielkim odsetkiem faktycznych przypadków, w których towarzystwo powołuje się na zapisy OWU (ogólnych warunków ubezpieczenia) i kwestionuje zasadność świadczenia. Niestety, zazwyczaj ma rację.
Specjaliści porównywarki ubezpieczeń komunikacyjnych rankomat.pl na podstawie autentycznych przypadków kierowców, stworzyli listę najczęstszych błędów popełnianych już na etapie zakupu polisy autocasco.

1. Podawanie nieprawdziwych danych we wniosku autocasco


Foto: Piotr Czypionka / Onet
Właściciel 13-letniego Opla zadeklarował podczas zawierania umowy autocasco, że w samochodzie są dwa sprawne urządzenia antykradzieżowe, pomimo że samochód posiadał wyłącznie autoalarm. Ubezpieczyciel po kradzieży auta odmówił wypłaty odszkodowania. W OWU towarzystwa znalazł się zapis mówiący o unieważnieniu polisy, w przypadku zatajenia informacji. W przypadku tej firmy, warunkiem zawarcia umowy AC było posiadanie dwóch sprawnych urządzeń przeciwkradzieżowych. Podanie nieprawdziwych danych we wniosku AC pociąga za sobą różne konsekwencje, w zależności od warunków umowy. W sytuacji, kiedy dochodzi do szkody i przedstawiciel towarzystwa ubezpieczeniowego wykrywa nieprawidłowości w zgłoszonych danych, towarzystwo może przeliczyć składkę ponownie i wymagać od nas dopłaty.

2. Nie sprawdzamy sumy ubezpieczenia


Foto: Shutterstock

Pani Ewelina kupiła sprowadzonego z zagranicy 6-letniego Volkswagena Passata za 40 tys. zł i wykupiła polisę AC. Samochód został skradziony po pół roku. Jego właścicielka otrzymała odszkodowanie w wys. 32 tys. złotych. Za taką kwotę nie kupi pojazdu takiej samej klasy, co utracony. Wartość pojazdu zgłoszonego do ubezpieczenia jest określana na podstawie katalogów eksperckich (głównie InfoExpert i Audatex). W ich bazie samochody uporządkowane są według podstawowych danych i oszacowane zgodnie z średnią wartością sprzedaży. Nie uwzględniają np. dodatkowego wyposażenia. Jeśli posiadamy samochód z dodatkowym wyposażeniem, warto sprawdzić sumę ubezpieczenia w momencie zawierania umowy. Dodatkowe wyposażenie należy zgłosić ubezpieczycielowi i odpowiednio zwiększyć wartość pojazdu (doubezpieczyć). Mniejsze odszkodowanie po kradzieży auta może wynikać również z: – zmiennej sumy ubezpieczenia – kwota wypłaty odpowiada wtedy wartości pojazdu w dniu dokonania kradzieży, a nie zawierania umowy, – redukcyjnej sumy ubezpieczenia – odszkodowanie może być pomniejszone o każde wcześniej wypłacone świadczenie, – zamontowaniu dodatkowego wyposażenia po zakupie polisy AC i nie zgłoszeniu tego faktu do ubezpieczyciela. Drogie samochody, które bardzo szybko tracą na wartości, najlepiej objąć ochroną AC ze stałą sumą ubezpieczenia. Gdyby doszło do ich kradzieży, ubezpieczyciel będzie zobowiązany do wypłaty, zgodnie z wartością auta z dnia zawierania umowy.

3. Nie sprawdzamy zakresu terytorialnego


Foto: Shutterstock

4. Zapominamy o dodatkowej ochronie auta w kredycie


Foto: Shutterstock
Wystarczy, że nowe auto wyjedzie z salonu samochodowego, a jego wartość gwałtownie spada. Utrata takiego samochodu może być bardzo kosztowna, szczególnie gdy zostało kupione w kredycie. Przykładowo: Samochód został kupiony w kredycie za 70 tys. złotych. Po kradzieży ubezpieczyciel wypłacił 65 tys. złotych. Jego właściciel został bez auta i z długiem bankowym w wysokości 5 tys. zł. Podczas zakupu nowego pojazdu, warto dokupić do AC tzw. ubezpieczenie GAP. W razie kradzieży, gwarantuje ono wypłatę różnicy pomiędzy wartością fakturową nowo zakupionego pojazdu, a wartością rynkową z dnia kradzieży.

5. Nie znamy warunków ubezpieczenia bagażu


Foto: Adam Mikuła / Onet

Jeżeli w umowie AC zabraknie zapisu o ochronie bagażu, nie otrzymamy rekompensaty z AC po kradzieży przewożonego sprzętu (np. laptopa, telefonu czy sprzętu sportowego). Ubezpieczyciel również nie wypłaci odszkodowania za cenne przedmioty (np. biżuterię i gotówkę) przewożone np. w walizce skradzionego samochodu. Zwróci nam za to koszty zakupu walizki (zgodnie z zapisami OWU). Pamiętajmy również, że towarzystwo ubezpieczeniowe nie ponosi odpowiedzialności za przewożone ładunki i przesyłki (np. materiały budowlane, dokumenty dla klienta). Z definicji - nie są one bagażem. Podczas zakupu polisy AC od kradzieży powinniśmy zwrócić uwagę na definicję bagażu. Ubezpieczyciel może ściśle określać, jakie rzeczy do niego należą i na jakich warunkach podlegają ochronie.

Źródło : moto.onet.pl

Komentarze obsługiwane przez CComment